Z cyklu przychodzi mechanik do serwisu

Witajcie ponownie!

Myślał człowiek, że będzie miał więcej czasu na wrzucanie wpisów na bloga ale życie weryfikuje. Oczywiście wiadomo, że ten brak czasu na pisanie wynika z tego, że mamy full pracy w naszym ukochanym serwisie j-kom.pl. Pisząc o tym nie mam na celu przechwałek, popisywania się itd. My naprawdę cieszymy się, że tak „tłumnie” nas odwiedzacie. Najważniejszym powodem naszej uciechy jest zaufanie, którym nas obdarzacie! Jesteśmy (ja i moja żona Gosia) pod mega ogromnym wrażeniem – otwarcie serwisu nastąpiło 02.11.2022 bez „pompy”, po prostu podnieśliśmy rolety i otwarliśmy zamki. Od tego czasu mamy już prawie 100 przyjętych urządzeń, niestety 5 z nich nie udało się uratować (2 z powodu zalania, 2 z powodów opisywanych przez nas wcześniej – to boli najbardziej i jeden po prostu był za stary). Większość z naszych klientów przekonuje się jak bardzo cieszymy się z tego, że akurat do Nas przynieśli swoje urządzenia wymagające naprawy. Tak bardzo rozgadujemy się na temat urządzenia, że aż widać (czasami) to znudzenie na twarzy i chęć powiedzenia „dobra do rzeczy – płacimy i lecimy” No po prostu tak nie umiem – swoje muszę powiedzieć i dobrze mi z tym!  A wiecie co cieszy najbardziej? Nieeee, nie kasa…, że większość z naszych klientów przychodzi do nas ponownie! Ale nie dlatego, że coś jest nie tak. Wpadają z kolejnym laptopem, komputerem stacjonarnym – bo mąż też narzeka, bo syn chce nowy, bo koleżanka nie może się zarejestrować do lekarza, bo sąsiad nie może wyjść z domu a to jego jedyne okno na świat! Takich powodów jest wiele, ale najważniejsze dla Nas jest to, że możemy wszystkim tym osobom pomóc w realizacji ich pragnień, potrzeb, uciech.

Dobra, koniec tych smętów. Pokażemy Wam coś ciekawego. Dzisiejszy wpis nie jest wymyślony a prawdziwym przypadkiem z życia wziętym. Każdy z nas kto jeździ autem miał do czynienia z mechanikiem. Kiedyś kolega pokazał nam popularny na znanej stronie filmik jak przychodzi mechanik do serwisu komputerowego (ogólnie zrobiony genialnie i chylę czoło pomysłodawcom! True life!).

Ale nie o tym! Odwiedził nas mechanik samochodowy ze swoim laptopem – Lenovo oczywista. (Bez kitu - tak było na tym filmiku o którym pisałem wyżej!)

- Laptop mi padł – mówi…

- A kiedy ostatnio był w serwisie? – pytam…

- No kilka lat minęło

- A co ile robimy „konserwację układu chłodzenia” w laptopie? – pytam.

Wiem co myślicie… ale nie u nas takie numery. W Naszym serwisie każdy klient jest traktowany tak, jak My chcielibyśmy być traktowani w każdym innym punkcie usługowym!

Przyjęliśmy pacjenta - Lenovo na serwis i ku naszemu zdziwieniu (widząc stan urządzenia, nie tylko powyrywane gwinty ale brak pasty termoprzewodzącej, na maxa zakurzony itp.) okazało się, że da się go uzdrowić. Stwierdziliśmy, że tym razem nie pójdziemy na łatwiznę. Standardowo wymiana dysku na SSD i instalacja nowego Win10. Bardzo mocno zakurzoną obudowę po prostu solidnie wyczyściłem. Najprościej byłoby wymienić tą obudowę bo to popularny model i części są tanie. Ale to za proste. Popatrzcie na foty jak można odrobić Lenovo mając potrzebne do tego środki i chęci. W naszym serwisie j-kom.pl wszystko jest możliwe! Ocenę pozostawiamy oglądającym.

P.S. Mechanik był bardzo zdziwiony i zadowolony!


Zdjęcia przed naprawą

1jpg

2jpg


Zdjęcia po naprawie

3jpg

4jpg